Skip links

Komentujemy w Rzeczpospolitej – art 37g ustawy o lasach

https://www.rp.pl/Nieruchomosci/312209902-Sad-Lasy-Panstwowe-nie-moga-zanizac-ceny-prywatnej-ziemi—nie-pozwala-na-to-konstytucja.html

Takie podejście nie przekonuje mecenasa Michała Kaczyńskiego z kancelarii radcy prawnego Rafała Kolano.

– Problem tzw. rozproszonej kontroli konstytucyjnej nie jest rozstrzygany jednolicie w orzecznictwie. Przeciwko takiej możliwości przytacza się argument braku podstawy normatywnej. Wskazuje się ponadto, że sądy są związane domniemaniem konstytucyjności aktów normatywnych, które to domniemanie może być obalone jedynie przez TK – mówi radca prawny Michał Kaczyński.

I choć ekspert przychyla się do poglądu, że sądy mogą nie zastosować określonego przepisu ustawy i bezpośrednio zastosować konstytucję, to jednak uważa, że w omawianej sprawie takie rozwiązanie było za daleko idące.

– Art. 37g wprawdzie ingeruje w prawo własności i swobodę kontraktową między stronami, jednak jej sprzeczność z konstytucją nie jest oczywista i powinna być zbadana przez TK – twierdzi Kaczyński.

Problemy interpretacyjne z art 37g ustawy o lasach

W dniu dzisiejszym Sąd Okręgowy w Poznaniu – stosując wprost przepisy Konstytucji uznał, iż art 37g ustawy o lasach jest niezgodny z Konstytucją.

Przypomnijmy, iż problem dotyczy cen transakcyjnych gruntów nabywanych przez Lasy Państwowe, w drodze pierwokupu.

Zgodnie ze wskazanym przepisem jeżeli nadleśniczy uzna, że cena określona w umowie sprzedaży rażąco odbiega od wartości rynkowej gruntu, w szczególności przekracza jej wartość określoną przez rzeczoznawcę majątkowego, może w terminie wystąpić do sądu o ustalenie ceny. Cena zatem faktycznie zapłacona może być niższa niż ta za która właściciel chciał swoją nieruchomość sprzedać.

Uzasadnieniem dla zapadłego orzeczenia, w którym to sąd uznał niekonstytucyjność art. 37g ustawy o lasach i pominął ów przepis w procesie orzekania wydaje się pogląd, wedle którego akt wyższej rangi uchyla akt niższego rzędu w takim zakresie, w jakim dochodzi między nimi do sprzeczności. Problem tzw. rozproszonej kontroli konstytucyjnej nie jest rozstrzygany jednolicie w orzecznictwie. Przeciwko takiej możliwości przytacza się argument braku jakiejkolwiek podstawy normatywnej, która by przyznała sądom możliwość pominięcia stosowania przepisu ustawy w przypadku stwierdzenia jego niekonstytucyjności. Wskazuje się ponadto, że sądy są związane domniemaniem konstytucyjności aktów normatywnych, które to domniemanie może być obalone jedynie przez TK. Przychylam się do poglądów, że sądy powszechne oraz sądy administracyjne uprawnione są do pominięcia stosowania określonego przepisu ustawy i bezpośredniego zastosowania norm Konstytucyjnych ale jedynie wówczas gdy zakwestionowana norma stoi w oczywistej sprzeczności z normą konstytucyjną. W moim przekonaniu sporna norma wprawdzie ingeruje w prawo własności i swobodę kontraktową między stronami jednakże jej sprzeczność z Konstytucją nie jest oczywista i powinna być zbadana przez TK w uregulowanym w Konstytucji trybie.

Dzisiejsze orzeczenie Sądu Okręgowego należy rozpatrywać mając na uwadze brzmienie art. 64 ust. 3 konstytucji.

Zgodnie z nim własność może być ograniczona tylko w drodze ustawy i ograniczenie nie może naruszać istoty prawa własności. Jednym z elementów prawa własności jest swoboda ustalenia ceny sprzedaży. Dlatego pogląd sądu, że przepis art. 37g ustawy o lasach zbyt głęboko ingeruje w prawo własności jest ze wszech miar słuszny.